Dalej dopływamy do Starego Portu, gdzie ukazują nam się Spichlerze Nad Brdą. Można by rzec, że to takie drewniano ceglane cuda architektury które kiedyś były potężnym i znaczącym centrum handlowym Bydgoszczy. A może nawet zbożowym imperium. Z pewnością miało tu miejsce wiele intryg i ciemnych interesów .A dlaczego? Już wyjaśniamy! Trochę historii w trzech zdaniach W XVII – XVIII wieku Bydgoszcz była jednym z najważniejszych punktów na szlaku handlowym pomiędzy Gdańskiem a resztą Europy. Wyobrażacie sobie jakie miała znaczenie dla handlu. Z pewnością dochodziło tu do wielu szemranych transakcji. Fakty sabotażowe Spichlerze przetrwały bardzo wiele. Nie wiedząc czemu często płonęły. Może czasem przez przypadek, ale chyba raczej częściej przez nieuczciwe działania konkurencji. Mówi się, że raz pewien niemiecki handlarz z zazdrości próbował podpalić jeden ze spichlerzy. Niestety przez nieuwagę albo i rozwagę podpalił siebie.
Na szczęście dla niego obok płynie Brda, do której wskoczył. Podobno ze złości nie jadł już więcej chleba z bydgoskiej mąki. Ciekawostka A teraz trochę plotek, których część czasem jest prawdą. Kto wie? Bo plotki głoszą, że w tych oto spichlerzach nie przechowywano tylko zboża. A to ciekawostka. Podobno w czasie drugiej wojny światowej Niemcy magazynowali tu broń i nie tylko. Pełniły one rolę skarbca na łupy: złoto, dzieła sztuki i przeróżne cenne dokumenty. Myślicie, że to prawda?
Dziś znajduje się tu Spichrze nad Brdą - Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Jeśli będziecie chcieli znać więcej szczegółów zachęcamy do odwiedzin.